Strategia motywowania klienta pomocy społecznej

Z praktyki pracownika

Jak wpływać na decyzję i postawy osób, które zgłaszają się po pomoc? Poznając nowego klienta, pracownik socjalny dostrzega nie tylko jego zasoby i możliwości, ale także popełniane błędy. Niemal natychmiast nasuwają się gotowe rozwiązania. Jako profesjonaliści od pomagania, znamy się przecież na rozwiązywaniu ludzkich problemów.

Jak pokazuje doświadczenie, ludzie rzadko chcą korzystać z podsuwanych im pomysłów. Dobre rady uznają za wtrącanie się. Nie chcą, by ktoś obcy ingerował w ich życie, ponieważ wszelkie porady poprzedza krytyczna – ich zdaniem – ocena sytuacji. Potrzeba zmiany musi wynikać z wewnętrznych przekonań, osobistych przemyśleń i spostrzeżeń. Zwykle jest to jednak tylko mała iskra, ale pracownik socjalny, psycholog czy terapeuta może sprawić, by zapłonęła żywym ogniem. Wiadomo, nikt nie chce się zmieniać. Wymaga to pracy, wysiłku, przełamania dotychczasowych nawyków, a często także zmierzenia się z nieprzychylną oceną ludzi uznawanych za ważnych. Dzieciom trzeba powiedzieć: „dość nieprzemyślanych wydatków!”; kolegom z sąsiedztwa: „koniec z piciem i wspólnymi meczami, muszę znaleźć pracę!”. Wprowadzenie zmian to walka z własnymi słabościami oraz z przyzwyczajeniami środowiska. Zastanówmy się, jak wspierać osoby w typowych sytuacjach klientów pomocy społecznej.

POLECAMY

Dbanie o czystość i przestrzeń mieszkania

Pracownik pomocy społecznej odwiedza swych klientów w ich miejscach zamieszkania. Zdarza się, że w domach zastaje bardzo duży bałagan, który w skrajnych przypadkach uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Mówi się, że bezład w najbliższym otoczeniu człowieka świadczy o jego rozterkach i wewnętrznych trudnościach, z jakimi się boryka. Jest w tym stwierdzeniu wiele prawdy. Osoby po przeżyciach traumatycznych, a także takie, które przeżywają życiowy kryzys, przestają radzić sobie z codziennymi obowiązkami. Ich myśli zaprząta strach, zmartwienia, a obniżony nastrój nie pozwala ruszyć z miejsca. Często czują się przytłoczone własną sytuacją, a zaniedbania, których się dopuszczają stanowią dodatkowe obciążenie. Nieznośny jest również ogrom poczucia winy. Osoby te, we własnej ocenie, są osamotnione, opuszczone i nie mają do kogo bezpiecznie zwrócić się o pomoc. Zatrzymuje je obawa przed brakiem życzliwości i oskarżeniami o niechlujstwo.

Dodatkową trudnością, z jaką borykają się klienci pomocy społecznej, jest zbyt mała przestrzeń mieszkalna. Ludzie gromadzą rzeczy, z którymi wiążą się pewne emocje. Niezwykle trudno się z nimi rozstać – wyrzucić, zwłaszcza jeśli to w pewnym sensie przyjemne wspomnienia. Przywiązanie do przeszłości świadczy o wycofaniu, rezygnacji ze starań o własną przyszłość. W ciasnych mieszkaniach czasem nie mieści się nowa szafa, a brak strychu/komórki lokatorskiej sprawia, że pozostawione na wierzchu rzeczy zaczynają przytłaczać domowników. Dobrym pomysłem w takiej sytuacji jest znalezienie osoby, rodziny, dzieci, dla których zalegające rzeczy mogłyby okazać się przydatne. Jest bowiem ogromna różnica pomiędzy „oddaniem”, „przekazaniem” a „pozbyciem się”. Bałagan ma to do siebie, że rośnie. Pozostawione w przypadkowych kątach przedmioty, ubrania, gazety, książki nie wracają same na miejsce. Wręcz przeciwnie. Jeśli zapełnią jeden ką...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów



Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań czasopisma "Doradca w Pomocy Społecznej"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Pełen dostęp do archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej
  • ...i wiele więcej!

Przypisy