Ukierunkowanie klienta na potrzebę
Człowiek na swojej życiowej drodze mierzy się z różnymi przeciwnościami, szuka rozwiązań i analizuje straty. Czasem jednak dochodzi do muru i nie wie, jak sobie poradzić. To może być moment, w którym skorzysta z pomocy instytucji lub organizacji pozarządowych wspierających osoby w potrzebie. Kiedy jednak uzna, że najlepszym rozwiązaniem w jego przypadku będzie pomoc społeczna, to wówczas przyjmuje status jej klienta. Według ustawodawcy jest ona „instytucją polityki społecznej państwa mającą na celu umożliwienie osobom i rodzinom przezwyciężanie trudnych sytuacji życiowych, których nie są one w stanie pokonać, wykorzystując własne uprawnienia, zasoby i możliwości”1. To oznacza, że – wchodząc w relację z pracownikiem pomocy społecznej – osoba lub rodzina decyduje się na pomoc wymagającą. Okres pracy z klientem w każdym przypadku jest inny. Nie jest to jednak krótki proces. Z doświadczenia zawodowego wiem, że w większości jest on bardzo długi. Pierwszy dzień spotkania z osobą lub rodziną jest dla pracownika pomocy społecznej momentem, w którym następuje pogłębienie wiedzy na temat potrzeby, z którą klient przyszedł.
Nie mówię tu o jego problemie, ale o jego potrzebie, bo to ona stanowi o istocie pracy socjalnej. Problem już zaistniał w jego życiu, zatem moment, w którym klient pojawił się w pomocy społecznej, jest czasem rozmowy o potrzebie, dzięki której będzie on mógł powrócić do normalnego funkcjonowania w środowisku. Od tego momentu liczy się teraźniejszość, a nie przeszłość.
A. Brahm zwraca uwagę na potrzebę skupienia uwagi na teraźniejszości. Jego zdaniem „[…] trzeba uwalniać się od przeszłości chwilę po danym wydarzeniu. Nic nie zatrzymywać, zawsze mieć pusty bagaż”2.
Często jest tak, że kiedy na pięknym płocie dostrzegamy rysę na jednej sztachecie, to zapominamy o pozostałych dobrych sztachetach upiększających ogrodzenie, a przecież o stabilności danego płotu decyduje to, co w większości jest dobre, a nie to, co w mniejszości jest złe.
Kryzys, którego doświadczył klient, nie może przekreślić jego dotychczasowego życia, dlatego pracownik pomocy społecznej musi wspierać go w pokonywaniu przeszłości, ponieważ nie można pozwolić na to, by stała się ona hamulcem rozwoju w teraźniejszości. Profesjonalna rozmowa pracownika pomocy społecznej z klientem musi być dobrym bezpiecznikiem, dzięki któremu uświadomi sobie, że jest w stanie poprawić jakość swojego życia.
A. Brahm w trakcie swojego wykładu na temat ludzkiego stresu, trzymając w ręce szklankę, zadał słuchaczom pytanie: „Ile waży ta szklanka? Chodzi o to, że im dłużej ją trzymasz, tym więcej waży […]. Co powinieneś zrobić, kiedy robi się za ciężka? Od...