Jak pomóc kobiecie, która dowiaduje się o niepełnosprawności swojego jeszcze nienarodzonego dziecka odnaleźć się w nowej dla niej sytuacji.
Pani Beata jest trzydziestodwuletnią matką Marcela, u którego po urodzeniu zdiagnozowano poważne wady genetyczne. Lekarze jeszcze w czasie pobytu pani Beaty w szpitalu po porodzie przekazali klientce informację, że dziecko nie będzie rozwijało się prawidłowo, ale trudno jest przewidzieć dokładnie, z jakimi problemami trzeba będzie się zmierzyć. Możliwe, że synek nie będzie widział i może być upośledzony umysłowo, ale dopiero czas i kolejne badania wykluczą lub potwierdzą wstępną diagnozę. Klientka jest samotna, a ojciec dziecka jest nieznany. Pani Beata mieszka na razie z synkiem u swoich rodziców, posiada jednak własną kawalerkę. Obecnie klientka nie ma pracy, ponieważ przed ciążą pracowała jedynie na umowy o dzieło, a i te nie pozwalały jej na samodzielne utrzymanie się. Kobieta nie korzystała wcześniej ze wsparcia ośrodka pomocy społecznej, ale rodzice namówili ją na rozmowę z pracownikiem socjalnym.
POLECAMY
- Dzień dobry pani Beato. Byłyśmy dzisiaj umówione na rozmowę, czy mogę wejść?
- Tak, oczywiście.
- Może porozmawiajmy tu w pokoju obok, żebyśmy miały komfort?
- Dobrze, moja mama zajmie się Marcelkiem… (klientka ma łzy w oczach).
- Widzę, że jest pani bardzo trudno... Usiądźmy może tutaj, można? Proszę mi opowiedzieć, co się dzieje.
- No nie wiem, nie wiem nawet od czego zacząć... Nie wiem, czy będę mogła o tym mówić... (klientka płacze). Chyba nie dam rady.
- Spokojnie, mamy dużo czasu, pani Beato. Proszę, oto chusteczka. Może pani płakać i opowiadać, nie musi się pani uspokajać...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "Doradca w Pomocy Społecznej"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Pełen dostęp do archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej
- ...i wiele więcej!