Pracownik socjalny – zawód zagrożony

Tematu numeru Otwarty dostęp

Od kilku lat pracownicy socjalni są jednymi z najbardziej poszukiwanych pracowników na rynku pracy. Ci starsi stażem powoli zaczynają przechodzić na emeryturę, a nowych przybywa w zastraszająco wolnym tempie. Na uczelniach, które z powodzeniem przez lata kształciły studentów na kierunku praca socjalna, brakuje kandydatów, kierunek nie jest otwierany. Coraz więcej OPS-ów boryka się z problemem spełnienia ustawowego warunku zatrudnienia co najmniej trzech pracowników socjalnych w pełnym wymiarze czasu pracy. 

Tymczasem dla pracowników socjalnych przepisy przewidują coraz więcej obowiązków – jako jedyni uprawnieni do przeprowadzania rodzinnych wywiadów środowiskowych są niezbędni do realizacji nie tylko zadań wynikających z ustawy o pomocy społecznej, ale także z ustawy o świadczeniach rodzinnych, ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. 

POLECAMY

Pomimo sygnalizowania problemu przez jednostki organizacyjne pomocy społecznej, od lat nie zmieniło się nic w tym zakresie. Ministerstwo – uspokojone tym, że dzięki programowi Rodzina 500+ zmniejszyła się liczba klientów pomocy społecznej – zdaje się tego problemu nie dostrzegać. Jednakże – w naszym odczuciu – bez zmian legislacyjnych będzie on narastał i zakończyć się może paraliżem OPS-ów. 

Diagnoza problemu

Niejednokrotnie pisałyśmy o tym, że działania pracowników socjalnych są postrzegane niczym realizacja obowiązków domowych przez niepracujące żony. Widoczne są dopiero wtedy, gdy nie są realizowane. Ciągnący się jeszcze z okresu PRL-u dualistyczny stosunek do działań (wtedy) opieki społecznej nie do końca się zmienił. Z jednej strony niedocenianie (również finansowe) podejmowanych działań pracy socjalnej; z drugiej – wiara, że każde zadanie służby pomocy społecznej są w stanie wykonać. Ten dualizm widoczny jest również w podejściu do wymogów formalnych dotyczących wykształcenia pracowników socjalnych. Niekwestionowane podejście do pracy socjalnej uznaje jej interdyscyplinarny charakter. Wymogi, jakie władze, społeczeństwo, media i cały świat stawiają przed pracownikami socjalnymi wskazuje na konieczność wiedzy z zakresu, psychologii, pedagogiki czy socjologii. Jednocześnie od 2004 roku odchodzi się od zapisów ustawy o pomocy społecznej, które umożliwiały, by w szeregach pracowników socjalnych znajdowały się osoby, które ukończyły wyżej wymienione kierunki. W dyskusji poprzedzającej zmiany w obszarze ustawodawstwa z zakresu pomocy społecznej ówcześni przedstawiciele Ministerstwa wysuwali argumenty, że takie zawężenie spowoduje wzrost prestiżu zawodu. Już wtedy argumenty te nie trafiały nam do przekonania i – jak pokazał czas – słusznie. Dlaczego pracownik socjalny mający ugruntowaną wiedzę pedagogiczną ma być mniej przygotowany do realizacji zadania, które bardzo często polega na pedagogizowaniu ludzi dorosłych? Dlaczego psycholog pracujący w interwencji socjalnej ma być gorzej od pracownika po pracy socjalnej przygotowany do dostarczania emocjonalnego wsparcia klientom i odpowiedniego zaopiekowania się zarówno ich emocjami, jak i własnymi? Jednocześnie godzina pracy pedagoga czy psychologa jest wyceniona, a praca pracownika socjalnego ciągle nie. 

Należy pamiętać, że w dobie większej złożoności problemów wymagających współdziałania kilku specjalistów (z czym coraz częściej mamy do czynienia w pracy jednostek pomocy społecznej) bardzo korzystną wydaje się sytuacja, w której taką reprezentatywność zapewniają sami pracownicy socjalni, przygotowani do realizacji swoich zadań na różnych kierunkach. Wysokie kwalifikacje wymagane przy wykonywaniu zadań pracownika socjalnego są – naszym zdaniem – argumentem za powrotem do zapisów ustawy o pomocy społecznej sprzed 2004 roku. Do tych rozważań zresztą jeszcze wrócimy. 
Za bardzo niekorzystną należy uznać występującą w wielu ośrodkach praktykę braku motywacji finansowej. Nawet po ukończeniu specjalizacji w zawodzie pracownik socjalny nie otrzymuje awansu na stanowisko specjalisty czy starszego specjalisty pracy socjalnej. Nie otrzymuje również choćby symbolicznej podwyżki wynagrodzenia. Zawód pracownika socjalnego ma wpisaną konieczność podnoszenia kwalifikacji – nie powinno to jednak oznaczać, że można nie doceniać (również poprzez motywację finansową) wysiłku, jaki pracownicy socjalni wkładają w proces swojego dokształcania. 

Dodatkowo należy pamiętać o dwóch aspektach. Po pierwsze – zmieniająca się dynamicznie sytuacja na rynku pracy powoduje, że pracownicy socjalni mogą dokonywać innych wyborów niż bardzo trudna i odpowiedzialna praca w ośrodku pomocy społecznej. W grę wchodzą różne stanowiska (nie tylko praca na kasie w supermarkecie), chociaż należy pamiętać, że, przy pełnym szacunku do osób zatrudnionych jako kasjerzy, schodzą oni ze swojego stanowiska i mają spokój. Spokój, który rzadko towarzyszy pracownikowi socjalnemu. Ponadto, szczególnie od czasu wprowadzenia świadczenia wychowawczego, uzyskiwane przez klienta dochody, coraz częściej znacząco przekraczają wynagrodzenia, jakie otrzymują pracownicy socjalni. Zdajemy sobie sprawę, że takie porównania są w niezgodzie z misją pracy socjalnej, ale są ludzkie. Naprawdę trudno jest nie patrzeć również na ten aspekt. Dodatkowo, jakim prestiżem oraz szacunkiem może cieszyć się u klientów pomocy społecznej pracownik socjalny, jeśli tak naprawdę niskie wynagrodzenia świadczą o tym, że nie są oni szanowani przez swoich przełożonych (przy czym mamy tu na myśli szeroko pojętych włodarzy gmin, a nie kierowników OPS-ów). Aspekt ten jest bardzo rzadko poruszany w oficjalnych stanowiskach i prawie zawsze w naszych spotkaniach z pracownikami socjalnymi. W jaki sposób pracownik socjalny ma budować gotowość do zmiany w klientach, kiedy oni (szczególnie w małych miejscowościach) mają świadomość, że za brak aktywności i bierność otrzymują świadczenia wyższe niż zarobki, jakie osiąga specjalista próbujący ich przestawić na aktywność? Świat został postawiony na głowie. Oczywiście to uproszczony obraz, ale czy nieprawdziwy?

Wprowadzenie do zawodu

Zapewne powodów braku pracowników socjalnych jest wiele. Poza tymi, które omówiłyśmy powyższej, za bardzo istotny uważamy brak ścieżki wprowadzania nowych pracowników do pracy. Pisałyśmy o tym wiele razy, ale ze względu na zbiorczy charakter naszego artykułu przypominamy już omawiane tezy. Przede wszystkim brak elementu „czeladnikowania”. Pracownik socjalny zatrudniony zaraz po ukończeniu uczelni rzadko kiedy ma okazję przyjrzeć się, jak wygląda praca socjalna w wykonaniu doświadczonych pracowników. Żaden majster na budowie na zaryzykowałby, aby nowo zatrudniony pracownik, nieposiadający doświadczenia, obsługiwał skomplikowany sprzęt, ale w sytuacji, gdy „obróbka” dotyczy tak delikatnej materii jak człowiek nie ma takich ograniczeń. Uważamy, że w dobrze pojętym wspólnym interesie byłoby wprowadzenie parotygodniowego „stażu” dla nowo zatrudnionego pracownika. Powinien on, wspólnie z np. specjalistą pracy socjalnej, przeprowadzać wywiady środowiskowe, prowadzić trudne rozmowy i nawiązywać kontakty z partnerami instytucjonalnymi. Takie wprowadzenie pozwoliłoby zapoznać się z misją ośrodka pomocy społecznej; zobaczyć, jak traktowany jest klient; zbudować zręby własnego warsztatu pracy socjalnej. Wydaje się to takie oczywiste. Jak wygląda praktyka? Nowy pracownik traktowany jest jak doświadczony interwent, często (co jest szczególnie przykre) otrzymuje do pracy bardzo trudne rodziny – takie, z którymi doświadczeni pracownicy nie dawali sobie rady. Czy można się dziwić, że taki „zimny chów” przetrzymują tylko najmocniejsi? Trudno nam się identyfikować z wygłaszanymi tezami, że skoro ktoś ukończył studia i miał praktyki, to powinien dać sobie radę. Wydaje się nam, że ma prawo nie podołać, od teorii do praktyki jest często bardzo daleko, a życie pisze takie scenariusze, których nie omawia nawet najwybitniejszy wykładowca. W dobrze pojętym interesie nas wszystkich postulujemy zatem za objęciem szczególną ochroną i wsparciem młodych adeptów pracy socjalnej. Nikomu nie przyniesie satysfakcji, gdy osoba taka po okresie próbnym zrezygnuje z dalszej pracy na tym stanowisku. Pomaganie zaczyna się od kolegi, koleżanki zza biurka. Należy pomóc mniej doświadczonej koleżance. 

Kwalifikacje – aktualny stan prawny

Aktualnie warunki kwalifikujące do wykonywania zawodu pracownika socjalnego regulują trzy artykuły: art. 116 i art. 156 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j.: Dz. U. z 2017 r., poz. 1769 z późn. zm.) oraz art. 5 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy o pomocy społecznej (Dz. U. z 2007 r., Nr 48, poz. 320). 

Zgodnie z art. 116 ust. 1 ustawy o pomocy społecznej, pracownikiem socjalnym może być osoba, która spełnia co najmniej jeden z wymienionych warunków: 

  •         posiada dyplom ukończenia kolegium pracowników służb społecznych; 
  •         ukończyła studia wyższe na kierunku praca socjalna; 
  •         do 31 grudnia 2013 r. ukończyła studia wyższe o specjalności przygotowującej do zawodu pracownika socjalnego na jednym z kierunków:
    • pedagogika,
    • pedagogika specjalna, 
    • politologia, 
    • polityka społeczna, 
    • psychologia, 
    • socjologia, 
    • nauki o rodzinie.

Należy wszakże pamiętać, że specjalność przygotowująca do zawodu została wprowadzona począwszy od roku akademickiego 2008/2009, w myśl wydanego w porozumieniu z Ministrem...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy