Zachowania autodestrukcyjne wynikają z braku umiejętności radzenia sobie z emocjonalnym cierpieniem, mają swe źródło w zaburzonych relacjach w rodzinie oraz wiążą się z bagatelizowaniem ryzyka. Zamiast udać się do OPS-u, poradni zdrowia psychicznego, zadzwonić pod numer telefonu zaufania czy zgłosić się po wsparcie do lubianego nauczyciela, psychologa lub lekarza, uczniowie i młodzi dorośli wybierają używki. Sytuacja, kiedy człowiek niszczy samego siebie, budzi grozę i wewnętrzny sprzeciw osób zawodowo zajmujących się pomaganiem. I mimo tego że w pracy socjalnej kontakt z ludźmi uzależnionymi jest stosunkowo częsty, to wciąż niektórych klientów traktuje się z większą życzliwością i wyrozumiałością. Są to zwłaszcza ludzie młodzi, których chciałoby się niejako „uratować”. Poznanie kilku faktów o dopalaczach, uwarunkowań z nimi związanych oraz przybliżenie doświadczeń osób sięgających po używki pomoże lepiej zrozumieć sytuację tych klientów.
POLECAMY
Geneza dopalaczy
Dopalacze to substancje psychoaktywne o różnym, często niezdefiniowanym składzie. Ich historia jest wielowątkowa i sięga lat 80. XX wieku. Wtedy to w krajach zachodnich i w USA pojawiły się substancje znane jako desingner drugs. W innych źródłach można znaleźć nazwę legalnej firmy produkującej rzekomo bezpieczne i przebadane środki. W latach 90. XX wieku pojawiła się Herbalhigh, której ziołowe, roślinne wyroby, pierwotne przeznaczone głównie dla uczestników koncertów, miały sprzyjać dobrej zabawie. Ich działanie było stosunkowo słabe. Problem zaczął się wraz z rozwojem rynku i internetu, który sprzyjał masowej wymianie informacji i doświadczeń.
Większe zapotrzebowanie na legalne środki zmieniające świadomość przyczyniło się do pogorszenia ich jakości, a także powstania wielu niebezpiecznych „podróbek”, które nie były już testowane i produkowane w laboratoriach. W efekcie wiele substancji zostało zdelegalizowanych, a dopalacze zajęły swe zaszczytne miejsce w szarej strefie.
Dopalacze w Polsce
W Polsce w 2008 r. miały miejsce pierwsze medialne doniesienia o zatruciach dopalaczami. W sierpniu tamtego roku w Łodzi powstał pierwszy sklep stacjonarny oferujący te substancje chemiczne, dostępne do tej pory wyłącznie w internecie. Po wakacjach pojawiło się jeszcze około 30 punktów sprzedających łącznie około 1500 produktów. Dla znacznej części społeczeństwa temat dopalaczy był całkowicie nowy, budził grozę zwłaszcza wśród rodziców. Nie wiadomo było jak chronić dzieci i młodzież przed tym nieznanym zagrożeniem. Doda...