Wsparcie osoby uzależnionej od alkoholu

Zdaniem psychologa Otwarty dostęp

Uzależnienie wydaje się być jednym z tych zaburzeń, które wzbudzają bardzo wiele dyskusji, a nawet kontrowersji. Jest to bowiem jedna z nielicznych chorób, o których wiele osób mówi między innymi: „ma to na własne życzenie”, „gdyby inaczej się zachowywał, to byłby zdrowy”, „zasłużyła na to”, a nawet – „to wcale nie jest choroba”. Z jakichś przyczyn, które poruszone szerzej zostaną poniżej, opinie dotyczące uzależnień są skrajnie odmienne od tych dotyczących innych chorób – relatywnie rzadko usłyszeć można obwinianie kogoś za chorowanie na cukrzycę czy też, pozostając w obszarze zaburzeń chorób psychicznych, depresję czy chorobę afektywną dwubiegunową.

Wszystko wymienione powyżej to jednak bezsprzecznie choroby, sklasyfikowane w międzynarodowych klasyfikacjach chorób, wymagające leczenia i odpowiedniego wsparcia. Uzależnienie od lat pozostaje jednak niejako szarą strefą zaburzeń chorób psychicznych, niezwykle silnie stygmatyzowaną. By jednak poruszyć ten temat, ważne byłoby, by zastanowić się nad najbardziej aktualną definicją uzależnienia, jest to bowiem to bowiem obszar wiedzy, który ewoluuje w ostatnich latach. Jeszcze jakiś czas temu, mówiąc o uzależnieniach, mówiło się w zasadzie jedynie o tych związanych z nadużywaniem pewnych substancji. Zgodnie z definicją Komitetu Ekspertów WHO z 1969 roku: uzależnienie (drug dependence) jest to stan psychiczny, a niekiedy także fizyczny, wynikający z interakcji pomiędzy organizmem a środkiem uzależniającym, charakteryzujący się zmianą zachowania oraz innymi reakcjami, do których należy konieczność zażywania tego środka, w sposób ciągły lub okresowy, w celu doznania jego wpływu na psychikę, a niekiedy także po to, aby uniknąć przykrych objawów wynikających z jego braku (WHO). W 2001 roku Constance Holden napisała artykuł omawiający koncepcję „uzależnień behawioralnych” (Holden, 2001) i od tego czasu kwestia, jak najlepiej konceptualizować uzależnienia i co uwzględnić pod terminem-parasolem uzależnień, była przedmiotem nieustającej uwagi badaczy. Patrząc nieco bliżej w czasie, dekadę temu (bo w roku 2011) dwójka badaczy przeprowadziła badania dotyczące definicji uzależnienia – elementy owej definicji pochodzące z przeszukania literatury obejmowały na tamten czas: (a) zaangażowanie w zachowanie w celu osiągnięcia pożądanych efektów, (b) zaabsorbowanie zachowaniem, (c) chwilowe zaspokojenie, (d) utratę kontroli oraz (e) ponoszenie negatywnych konsekwencji (Sussman, Sussman, 2011). Warto zwrócić uwagę, że w obrębie tej definicji możliwe jest także uwzględnienie uzależnień behawioralnych. W najnowszych wydaniach międzynarodowych klasyfikacji chorób termin uzależnień w związku z opisywaną powyżej ewolucją (a może rewolucją) jest już znacznie poszerzony. I tak, w porównaniu z DSM-4, tytuł rozdziału DSM-5 dotyczący uzależnień został zmieniony z „Zaburzenia związane z substancjami” na „Zaburzenia związane z substancjami i uzależnienia” (w oryginale: “Substance-Related Disorders” – “Substance-Related and Addictive Disorders”), aby odzwierciedlić rozwijające się rozumienie uzależnień (APA, 2013). Pozwala to zwrócić uwagę, iż wiedza dotycząca uzależnień nieustannie zmienia się i poszerza.

POLECAMY

Statystyki dotyczące uzależnienia od alkoholu

W tym artykule, zgodnie z jego tytułem, najwięcej uwagi poświęcone zostanie uzależnieniu od alkoholu. Uzależnienie od alkoholu to choroba często w naszym kraju występująca. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w nowym raporcie poświęconym zapobieganiu szkodliwemu spożywaniu alkoholu informuje, iż na jednego Polaka rocznie przypada średnio 11,7 litra czystego alkoholu. To odpowiada mniej więcej 2,4 butelki wina lub 4,5 litra piwa tygodniowo na osobę w wieku 15 lat i więcej. Co najmniej raz w miesiącu upija się 35 proc. dorosłych. Warto zwrócić uwagę, że według danych WHO w Polsce na jednego mieszkańca przypadało w 2016 roku średnio 10,4 litra czystego alkoholu, co oznacza, że w odniesieniu do średniego spożycia alkoholu na osobę zaobserwować możemy w Polsce tendencję wzrostową. W badaniach przeprowadzonych przez Fundację Centrum Badania Opinii Społecznej współfinansowanych ze środków Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych będących w dyspozycji Ministra Zdrowia Problem wynika, iż ogólna średnia liczba dni, w których pito jakikolwiek napój alkoholowy wynosi 52. Można zatem powiedzieć, że przeciętny konsument alkoholu pije, z grubsza, co 7 dni, czyli raz na tydzień (CBOS, 2015). Problem uzależnienia od alkoholu jest powszechny także na całym świecie, przynajmniej raz w miesiącu upija się 30 proc. dorosłych (osoby powyżej 15. roku życia) i jeden na pięciu nastolatków, którzy 15 lat jeszcze nie ukończyli (OECD, tamże). Statystyki są zatem przerażające. Alkohol jest też częstą przyczyną zgonów (bezpośrednio lub pośrednio) – szacuje się, że w USA rocznie z przyczyn związanych z alkoholem umiera 95 tys. osób (około 68 tys. mężczyzn i 27 tys. kobiet), co sprawia, że alkohol jest trzecią wiodącą przyczyną zgonów w Stanach Zjednoczonych (Centers for Disease Control and Prevention, 2020).

Uzależnienie od alkoholu a stygmatyzacja

Stygmatyzacja to proces nadawania określeń dotyczących zachowania jednostkom, grupom społecznym lub kategoriom społecznym, w wyniku czego przyjmują one nadane im cechy i zaczynają działać zgodnie z przypisanymi im etykietami. Pomimo tego, iż uzależnienie od alkoholu jest traktowane jako jeden z ważniejszych problemów społecznych, to osoby uzależnione są społecznie wykluczone i stygmatyzowane (Wieczorek, 2015). Badacz ten postanowił sprawdzić, czy stygmatyzacja osób uzależnionych od alkoholu to faktyczny problem. Przeprowadził zatem badania (Wieczorek, 2015), na podstawie wyników których ustalono, iż w ocenie osób badanych (pacjentów i terapeutów poradni terapii uzależnień) osoby uzależnione od alkoholu faktycznie są stygmatyzowane. Atrybutem dyskredytującym je okazało się zarówno picie, utrzymywanie abstynencji, jak i leczenie w poradni uzależnień. W badaniach ustalono, że wizerunek osoby uzależnionej od alkoholu związany jest z niskim statusem społecznym i majątkowym, wyglądem oraz stylem życia. Na podstawie uzyskanych odpowiedzi stwierdzono, że podjęcie leczenia traktowane jest przez osobę uzależnioną jako ostateczność, gdyż dopiero wtedy otrzymuje etykietkę „alkoholika”, która utrzymuje się nawet po zakończeniu leczenia. Osoby badane wyraziły także obawę, iż przez ujawnienie faktu podjęcia leczenia ich najbliżsi również będą stygmatyzowani.
Ważną wskazówką do praktyki pracy z osobami uzależnionymi wydaje się fakt, że słownictwo, jakiego używa się w odniesieniu do tej choroby ma ogromne znaczenie. Przez lata powszechnie używano określeń takich jak „alkoholizm” czy „alkoholik”, których obecnie powinno się unikać. Dlaczego? Bardzo wartościowo na ten temat wypowiada się Bakuła (2019), mówiąc, że słowo „alkoholik” ma bardzo negatywne konotacje społeczne, ma wydźwięk pejoratywny. Dodatkowo, podobnie jak inne stygmatyzujące określenia jak między innymi „ćpun” czy „schizofrenik” niesie za sobą przekaz, że dana osoba jest jedynie swoim zaburzeniem, niczym więcej. Osoba, która cierpi z powodu danego zaburzenia nie staje się automatycznie tym zaburzeniem – przede wszystkim jest człowiekiem ze swoją historią, której pewnym elementem jest choroba. Nie wolno o tym zapominać pracując no. z osobami uzależnionymi od alkoholu. To bardzo cenna wskazówka praktyczna, ponieważ autostygmatyzacja jest zjawiskiem dość powszechnym – wynika ona z publicznego...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy