Jeszcze mniej wiemy o życiu rodzinnym i rodzicielstwie osób transpłciowych (Jąderek 2019). Jednocześnie w życiu publicznym akronim LGBT+, stosowany do samookreślenia przez osoby o mniejszościowych tożsamościach płciowych i seksualnych, jest instrumentalnie wykorzystywany w walce politycznej i rodzi silne emocje, sprzyjając reprodukowaniu stereotypów i uprzedzeń. Taka sytuacja, przy słabej popularyzacji współczesnej wiedzy na ten temat, nie tylko znacząco wpływa na codzienne życie i dobrostan tęczowych rodzin, lecz także stwarza specyficzny kontekst udzielania im pomocy psychologicznej.
W tekście wykorzystano przykłady zebrane przez autorkę w ramach spotkań rodzin osób LGBT+ organizowanych przez Fundację Tęczowe Rodziny.
POLECAMY
Rodziny tęczowe, czyli jakie?
STUDIUM PRZYPADKU
Historia Martyny i Marzeny
Martyna i Marzena wychowują wspólnie troje nastolatków, które urodziły się w ich wcześniejszych, heteronormatywnych małżeństwach. Rodzina mieszka razem od 12 lat w wyremontowanym własnymi siłami domu na przedmieściach dużego miasta wojewódzkiego. Dzieci obu kobiet utrzymują regularny kontakt ze swoimi ojcami. Kilka lat temu Martyna dokonała zmiany nazwiska na nazwisko Marzeny, a pomyślne załatwienie tej sprawy w urzędzie było dla nich powodem do świętowania.
Historia Igora
Igor wcześnie został ojcem – miał niespełna 21 lat. Zamieszkał z żoną i synem, jednak związek od początku się nie układał. On pragnął bliskości z mężczyzną, ona angażowała się w kolejne relacje romantyczne. Małżeństwo po trzech latach rozpadło się, a Igor przejął codzienną opiekę nad dzieckiem. Z czasem zamieszkał z nimi Piotr – partner Igora. Żyją zwyczajnie, wymieniając się obowiązkami domowymi i rodzicielskimi. Była żona Igora mieszka za granicą i widuje się z synem kilka razy w roku.
Historia Marii i Julity
Maria i Julita pobrały się kilka lat temu w Wielkiej Brytanii – ten ślub, choć nie dawał im w Polsce żadnych praw, miał dla nich znaczenie symboliczne. Długo rozważały, jaki kształt ma przybrać ich rodzina, obie zawsze chciały mieć dzieci. Zdecydowały się skorzystać z banku nasienia za granicą i zabiegu sztucznej inseminacji. Aktualnie kobiety tworzą czteroosobową rodzinę. Ich dzieci są genetycznym rodzeństwem (kobiety skorzystały z nasienia tego samego dawcy), jednak w świetle prawa są sobie obce, a każde z nich ma tylko jedną matkę.
Historia Doroty i Beaty
Dorota i Beata w gronie najbliższych funkcjonują jako para lesbijek. Dorota – w odróżnieniu od cispłciowej partnerki – jest osobą transpłciową. Choć jej płeć metrykalna jest męska, identyfikuje się jako kobieta; kobieca jest też jej ekspresja płciowa. Dorota nie myśli o pełnej tranzycji. Przyjęcie społecznej roli kobiety pozwala jej żyć zgodnie z odczuwaną płcią. Jest po ślubie z Beatą, a ich siedmioletnia córka nazywa ją „tatusią”.